Ulice są piękne. Bywają też paskudne, brudne, nieciekawe... ale na wszystkich handel kwitnie! Sprzedaje sie wszystko. Od ubrań, butów, szali, parasoli, przez płyty i filmy, przez pamieci USB, jedzenie bardzo różnego rodzaju (owoce, wafle z owocmi, bitą smietana, lody domowej roboty, kubeczek kawy czy herbaty itp), i to co znów mnie zadziwia - PAPIEROSY NA SZTUKI, CUKIERKI NA SZTUKI, ORAZ WODA W WORKACH :) Wszystko to i jeszcze wiecej mozna zobaczyc na fotkach :) Sa tez inne ciekawe rzeczy - np. wyścigi świnek morskich, przejażdżka na różnych zwierzątkach, kukurydza dla gołębi czy gra na punkcie której szaleje tutejsza mlodzież. I oczywiscie pełno bibelotów (czyt. pamiątek) z kraju...ale to juz raczej tylko w zonach baardzo turystycznych, jak Montserrat.
Wiele z tych rzeczy mozna kupic w specjalnych sklepikach przenosnych, roznego rodzaju...
Widac ze dbaja tu o zwyklych mieszkancow, ktorych czesto nie stac na zakup od razu calej paczki papierosow... wiec bez problemu moga kupic sobie 1 sztuke... brawo za pomyslowosc :D