Teraz już się przyzwyczaiłam... ale na początku trochę mnie zaskoczył brak NAZW ulic, a zamiast nich występują numery... czyli tak jak w USA. Na szczęście jest w tym wszystkim porządek, i po tych 2 tygodniach stwierdzam że to bardzo ułatwia poruszanie się i znalezienie ulicy której się szuka.
Zasada jest taka, że ulice równoległe do gór to CARRERAS - i zaczynają się od 1 od gór na zachód, natomiast ulice prostopadłe to CALLES - i liczy się je od południa na północ. W sumie carrera y calle znaczy to samo, ale co tam ;)
I tak na przykład ja mieszkam na CARRERA 35, CALLE 25a, numero 25, apartamento 202. Co w skrócie pisze się Kr35,C25a-68-202, czyli dużo numerków, które po przyzywczajeniu się ułatwiają życie :) Bo np wiem że gdy musze dotrzeć pod adres 107-48-33,12, to musze wziąć autobus, bo to jakieś 70 ulic na północ :D i pieszo byłoby ciężko.
Takie nazewnictwo ulatwia też zycie taksówkarzom w tym 9 milionowym mieście.. bo kto spamiętałby wszystkie dziwne nazwy ulic, a na GPSy tutejszych taksówkarzy nie stać.
Także tak to właśnie wygląda... numery, numery i jeszcze raz numery :)