Miasto może nie zrobiło na mnie największego wrażenia, ale miło wrażenie pozostanie po przemiłej rodzinie u jakiej zatrzymałam się dzięki AIESEC-owi i facebook-owi.
Samo miasto ma ok. 111 tys mieszkańców i położone jest na zachodzie Argentyny. Z Buenos Aires podróż zajęła mi ok. 14 h, ale na szczęście minęła bardzo szybko, ponieważ autobus był niezwykle wygodny. Mimo że wybrałam wersję najtańszą, miałam bardzo mocno rozkładane siedzenie (prawie na płasko), byłam prawie sama na górze (autobus był piętrowy) więc mogłam swobodnie rozgościć się na tylu fotelach na ilu chciałam, dostałam jedzonko, leciały filmy, woda i kawa w ilościach nieograniczonych… zastanawiałam się co jest w wersjach droższych… W każdym razie podróż minęła bardzo szybko i już o 10 rano czekałam na osobę z AIESECa która miała mnie odebrać z terminalu. Przyjechał Samir, z którym pojechaliśmy do jego domu. Z przemiłą rodzinką spędziliśmy w sumie cały dzień, jedząc pyszne argentyńskie mięso, popijając winem, i rozmawiając na wszystkie możliwe tematy.
Udało się też zwiedzić trochę miasta, między innymi Plaza Espańa, Plaza Independiencia, Parque San Martin, czy przemiłe deptaki w centrum. Mówi się że Mendoza jest najczystszym miastem Argentyny. I z tego co widziałam może być to prawdą bo faktycznie trudne dostrzec tam papiery na ulicach. Pytałam czy jest to wynik tego że ludzie są tu lepiej wykształceni i nie wyrzucają śmieci gdzie popadnie, czy może system sprzątania jest tak dobry, i dostałam potwierdzenie drugiej wersji. Rzeczywiście co chwilę zobaczyć było można osoby sprzątające, i nawet opadające piękne kolorowe jesienne liście znikały w trybie natychmiastowym.
Ładne miasteczko, jednak turyści przyjeżdżają tu przede wszystkim ze względu na piękne górskie widoki i słynny Puente del Inca o którym napiszę wkrótce.
W takich miejscach jak Mendoza zdaję sobie sprawę że pamięć o miejscu to przede wszystkim osoby w nim spotkane… bo nawet najpiękniejsze miejsca nie mają w sobie tego uroku gdy zwiedza się je samemu… a miejsca mniej ciekawe mogą pozostać długo w głowie dzięki ludziom którzy staną na naszej drodze… i nawet fot mam mało z tego miejsca, ale wspominać będę długo.