Zazwyczaj w Kolumbii nie widać wpływu USA, kultura jest zupełnie inna, jednak są rzeczy i zdarzenia które przypominają mi, że jednak znajduję się w Ameryce... Chodzi mi o różngo rodzaju święta, jak Halloween, Walentynki (choć tu jakiś czas temu zmieniono to święto na "Dzień miłości i przyjaźni") czy to że już pod koniec września w sklepach zaczęły pojawiać się ozdoby świąteczne... A jakiś tydzień temu w supermarkecie puszczali kolędy... duuuża przesada.
Jak wygląda tu Halloween? Inna nazwa to Dzien Dziecka, więc rodzice już 2 tygodnie wcześniej wybierają ze swoimi pociechami stroje, i tego dnia, tak jak w USA i czasem u nas w Polsce - dzieciaki chodzą po sąsiadach zbierając cukierki. W miastach i na wsiach organizuje się wiele zabaw, spotkań czy atrakcji z tej okazji. Oczywiście starsi też korzystają z tego święta i wychodzą na przebierane imprezy. Stroje czasem są naprawdę zaskakujące :)
A Boże Narodzenie? Nie miałam i nie będę miała okazji przeżyć tych chwil tutaj, ale z tego co się dowiadywałam to jest podobnie jak u nas - jest to święto bardzo rodzinne, wspólne gotowanie, rozmowy, lenistwo :) Są prezenty, wiele potraw (typowa to kaczka), i imprezy domowe. Także mimo że nie zostanę tu do tego okresu, to przez wystawy w sklepach już powoli wyobrażam sobie że jest to tu duuże przeżycie, wielkie wydarzenie... jedyny problem to brak śniegu, a w niektórych regionach - upał... co to za święta ;)))