Geoblog.pl    mabipoland    Podróże    Kolumbia    Girardot - tydzień w gorącym miasteczku... ja chyba jednak mam za dobrze ;))
Zwiń mapę
2009
23
lis

Girardot - tydzień w gorącym miasteczku... ja chyba jednak mam za dobrze ;))

 
Kolumbia
Kolumbia, Girardot
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12940 km
 
W tym tygodniu wysłano nas do Girardot - miasteczka ok 100.000 mieszkańców, oddalonego o 3 h autobusem od Bogoty, leżącego w gorącym klimacie. Cały rok temperatura utrzymuje się tu w granicach 30-35 stopni.

Dlaczego wysłali nas akurat do tej wioski? W skrócie wygląda to tak. Strategia w której bierzemy udział (Estrategia Juntos - Strategia Razem) ma kilka faz, które mają trwać łączie 5 lat. Pisałam już o tym że jej celem jest pomoc 1.500.000 biednych kolumbijskich rodzin. Teraz strategia kończy pierwszą fazę (trwała ok. rok), w której pracownicy (cogestores sociales) odwiedzali rodziny i zbierali informacje o ich życiu (mieszkanie, praca, odżywianie, edukacja i kilka innych obszarów). Teraz gdy w kraju te informacje są zebrane rozpocznie się drugi etap, czyli praca z rodzinami nad rozwiązywaniem ich problemów i proponowanie im programów rządowych. Zostaliśmy zaproszeni na próbę takiego drugiego etapu. Dwa pierwsze dni to teoria, poznawanie wszystkiego od podstaw i dwa kolejne dni to przeprowadzanie próby na familiach.

Ogólnie wrażenia bardzo pozytywne, przemili ludzie, bardzo ładne miasteczko, i gorąąącoooo. Razem z dziewczynami mieszkałyśmy u jednej z pracownic, która obok domku miała basenik i hamak... i ślicznego szczeniaczka!!

Wszyscy przyjęli nas tam bardzo miło, zapraszali na obiady (jeden z nich na statku na rzece MAGDALENA!! ;)) ), wieczorami do baru, a ostatniego dnia zorganizowali nam pożegannie na działce, był wielki grill, zaproszono zespół grający vallenato (typowa tutejsza muzyka), dużo tańców, jedzenia, aguardiente :) Aha i dojechaliśmy tam imprezowym autobusem też specjalnie dla nas wynajętym...

Także super!!

Oczywiście jak zwykle fotki, na których można też zobaczyć przygotowania do Świąt pełną parą, łącznie z imitacjami Bałwanów, mimo że tutaj nigdy nie było śniegu i święta odbywają się przy 35 stopniowym upale :) Śmiesznie :)

Pozdrowionka!!

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (67)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
mama
mama - 2009-11-23 09:26
I znów widać ogromną dysproporcję-bieda i przepych.No ale tak jest wszędzie.Dlaczego święta kojarzą im się ze śniegiem skoro nigdy tam go nie ma?Szczeniaczek śliczny!Nie pokażę Sabie bo będzie jej smutno...Pozdrawiamy!
 
mabipoland
mabipoland - 2009-11-23 13:42
Oni tu "kradną" wiele świąt i tradycji z USA, więc bałwanki, gwiazdory i inne walentynki istnieją tu od dawna.
A pieska pod zadnym pozorem nie pokazuj mojej Sabce, bo sie obrazi na mnie i już mnie do domu nie wpuści ;))
Pozdrowionka i uciekam do pracy
 
izabielerzewska
izabielerzewska - 2009-11-23 18:43
6. - jaka psina!!! :))))
18. - chyba za bardzo nie wysilają się w przygotowaniu ryb? Mogli sobie te oczy podarować, co?
30. - skąd wytrzepałaś czepek?? hehehehehehehee! :D
i przedostatnie - i raz jeszcze - co za piękna psina!

:*
 
AniaL.
AniaL. - 2009-11-23 21:55
Śliczna psina:D
Dobrze tam masz...tak ciepło ahh pozazdrościć:)
pozd!
 
mabipoland
mabipoland - 2009-11-24 00:15
Tak więc odpowiadam na pytania : psina przesłodka, przesuper i łobuz jakich mało :) Czepek niestety trzeba mieć w tych basenach, więc musiałam pożyczyć. A rybka przepyszna, oczy jakoś mi nie przeszkadzały w delektowaniu się :)
Pozdrowionka :)
 
mama
mama - 2009-11-29 19:37
Mam nadzieję że taką gustowną niebieską kamizelkę na pamiątkę dostaniesz...
 
 
mabipoland
Magdalena B.
zwiedziła 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 130 wpisów130 245 komentarzy245 3331 zdjęć3331 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
07.06.2010 - 07.06.2010
 
 
30.05.2010 - 01.06.2010
 
 
19.05.2010 - 27.05.2010