Nie spodziewałam się cudów. Po wielokrotnych wizytach w Hiszpanii, gdzie nie raz słyszałam teksty typu "chcesz może spróbować arbuza, bo pewie nie macie", "tam pewnie pingwiny macie w ogrodach" czy "kupię ci coca-cole - spróbujesz".... spodziewałam się że tu będzie podobnie, że ludzie żyjący na drugiej połowie globu słysząc POLONIA będą myśleli że to część Rosji, albo co najwyżej bardzo zacofany, biedny kraj gdzieś na wschodzie.
Miło się zaskoczyłam! Jak pisałam, codziennie poznaję tu bardzo wiele osób, z rodziny i znajomych Airy, ponieważ ona uwielbia wpadać do domów albo po prostu wpadać na kogoś na ulicy i przed obgadaniem wszystkiego z ostatnich dni i najnowszych plotek - zawsze kulturalnie mnie przedstawia. Gdy mówi że jestem z Polski, nie widzę na twarzy ludzi zdziwienia, tylko wręcz przeciwnie - widać od razu że wiedzą o co chodzi!! A jakie są ich pierwsze skojarzenia?? Oczywiście Papież! Co mnie mile zaskoczyło, znają go nie tylko jako Jan Paweł II, ale każdy wie że to "Karol Woityla" :)
Jakie słowa padają zaraz po wymienieniu Papieża? ZIMNOOOO....!!! Odpowiadam że owszem, teraz jest zimno, niedawno było minus 10 stopni i śnieg, ale dziś np śniegu nie ma. I oczywiście wyjaśniam też, że u nas latem jest naprawdę gorąco. Tutaj na twarzach jednak pojawia się zdziwienie :) Oni nasz kraj kojarzą tylko z zimnem. Także spokojnie kolejny raz opowiadam o ładnych plażach i możliwości opalania się.
Reklamuję nasz kraj pod względem turystycznym, ciekawe czy ktoś to doceni?!? ;)) Może jakaś nagroda z Ministerstwa Sportu i Turystyki?!?! hehehe
Co po Papieżu i zimnie? Kolejne zaskoczenie... przynajmniej dla mnie, bo w innych krajach jakie odwiedziłam te słowa nie padały zbyt często... --> Lech Walesa i SOLIDARIEDADE... czyli jak można się domyśleć - Solidarność. Nie myślałam że to nazwiko i ten termin są tak znane w świecie. Ale widać że ludzie naprawdę wiedzą o co chodzi, i to także całkiem młodzi ludzie... Wspomina się też czasy II wojny, i ówczesną sytuację Polski... Czasem ludzie zaginają mnie tu wnikliwymi pytaniami o fakty, daty i osobistości z tamtych czasów, a ponieważ ja z historii jestem raczej kiepska... to udaję że nie rozumiem pytania ;)))) Wygodne ;))) hehehe.... Ale ogólnie staram się pozostawiać jak najlepsze wyobrażenie o Polsce.
No i oczywiście w rozmowach - jako że to taki pijacki naród - nie może zabraknąć wspomnienia o WÓDCE. I to wódce bardzo mocnej, którą piją u nas wszyscy i stale. Tłumaczę, że owszem, pije się wódkę, ale nie tak często i nie w takich ilościach w jakich tutaj wypija się piwo. Mamy opinię narodu pijackiego, ale ja po 1,5 tygodnia spędzonego w tym kraju jestem przekonana że ilość piwa spożywana na mieszkańca jest tu większa niż w naszej pięknej ojczyźnie.
Czasem jeszcze w rozmowach przewijają się takie tematy jak piłka nożna - Lato i Boniek, czasem myślą że jesteśmy bardzo biednym krajem (tłumaczę że tak nie jest!) no i oczywiście pytają, albo stwierdzają, że w Polsce pewnie wszyscy wyglądają tak jak ja - czyli bladzi i blondyni :) Wyprowadzam ich z błedu, mówiąc że chociażby prawie cała moja rodzina ma ciemny kolor włosów. Też nie wierzą :)
Także jestem AMBASADOREM POLSKI NA TERENIE AMERYKI POŁUDNIOWEJ :) Myślę że takie wyjazdy są pozytywne również z tego względu, ponieważ małymi kroczkami możemy zmienić wciąż jeszcze czasem negatywne lub mylne zdanie na temat naszego kraju, i zachęcić do odwiedzin...
Ja w każdym razie zachwalam mój kochany kraj na każdym kroku. I wiem że to właśnie w Polsce chcę żyć!!!!! Dopiero tak daleko docenia się to co się ma.....
VIVA POLONIA :)))))